KOKPIT

Aktualności

Wernisaż wystawy „WYPISAĆ IMIĘ ZŁUDZENIOM”

Serdecznie zapraszamy na wernisaż wystawy malarstwa „WYPISAĆ IMIĘ ZŁUDZENIOM” Marii Majki Zuzańskiej, który odbędzie się 18 listopada o godzinie 13:00 w Kazimierskim Ośrodku Kultury, Promocji i Turystyki (ul. Lubelska 12).

MARIA MAJKA ZUZAŃSKA

ur. w 1958 r. w Biłgoraju.

Absolwentka Liceum Sztuk Plastycznych w Nałęczowie. Z Łęczną związana od 1986 roku .

Prezes Łęczyńskiego Stowarzyszenia Twórców Kultury i Sztuki PLAMA. Członek Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Lublinie i Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Plastyków z siedzibą w Lublinie oraz Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łęczyńskiej i Towarzystwa Przyjaciół Nałęczowa.

Należy do Związku Polskich Artystów Plastyków.

 Laureatka Konkursu Plastycznego Jesień Hrubieszowska w 2005 r.

II miejsce w konkursie „Lublin w malarstwie”  w 2019r. oraz wyróżnienia w tymże konkursie w latach: 2020, 2021 i 2022.

Za swą działalność artystyczną i zaangażowanie w życie kulturalne miasta wyróżniona  prestiżową Nagrodą Burmistrza Łęcznej -„Łęczyński Odyniec Kultury 2003” oraz Honorową Odznaką Ministra Kultury i Sztuki „ Zasłużony Działacz Kultury” 2003. Laureatka  Nagrody Kulturalnej Województwa Lubelskiego w Dziedzinie Twórczości Artystycznej-2014 rok oraz Odznaki Honorowej Zasłużony dla Województwa Lubelskiego -2018 rok.

Malarka i poetka.

Tworzy w różnych technikach: akryl, akwarela, olej, batik, pastel, malarstwo na szkle i jedwabiu. Stworzyła otwarte cykle:  Ikary, Trwanie traw,  Moje myśli krążą wokół ciebie, Dubova moja miłość, Moje anioły, Martwe natury kwiatami ożywione , Zapiski form, Wypisać imię złudzeniom, Nowe dawne przestrzenie oraz akwarelowy cykl  wertykalno- horyzontalne zderzenia.

Brała udział udział w międzynarodowych plenerach na Węgrzech, Słowacji, Ukrainie, we Francji i w Rumunii.

Na swoim koncie ma liczne wystawy indywidualne w takich miastach jak:

Łęczna, Biłgoraj, Lublin, Hrubieszów, Tomaszów Lubelski, Włodawa, Chełm, Dęblin, Łuków, Radzyń Podlaski, Krasnystaw, Świdnik, Gdynia, Ostrów Wielkopolski, Parczew, Jasło, Cieklin, Iwonicz Zdrój, Białowieża, Nałęczów, Niedrzwica Duża, Międzyrzec Podlaski, Mielnik, Kock, Janów Lubelski, Zakrzówek, Pionki, Puławy, a także Hortobagy na Węgrzech

 Brała udział w wystawach zbiorowych  w kraju (Łęczna, Janowiec, Zamość, Milejów, Rzeszów, Lublin, Hrubieszów, Chełm, Tomaszów Lubelski, Rejowiec Fabryczny, Sosnowica, Lewków,  Narewka, Hajnówka, Nałęczów, Białystok, Katowice, Warszawa, Grudziądz, Łeba, Istebna, Włodawa, Krasnystaw, Radzyń Podlaski, Kazimierz Dolny, Dęblin, Pionki, Czersk) i za granicą:  Saint Michel -Francja; Treviolo -Włochy; Hejce, Hortobagy, Hajduhadhaz, Debreczyn -Węgry; Dubova, Timiszoara -Rumunia; Dudince -Słowcja; Kowel, Łuck i  Tarnopol -Ukraina;  Seul – Korea Południowa, Wiedeń –  Austria, Humenne – Słowacja.

„Wypisać imię złudzeniom”. Już sama nazwa cyklu, jak też tytuły kolejnych obrazów, delikatnie naprowadzają odbiorcę na pewien trop, którym warto podążyć by w odpowiedni sposób odebrać wystawę. Choć, jak to zwykle bywa w sztuce, nie istnieje jedna słuszna interpretacja. Chodzi tu raczej o pewnego rodzaju podpowiedź niż nakaz, a każdy z Państwa, każdy z odbiorców ekspozycji z pewnością „poczuje” ten zbiór w nieco inny sposób. W obrazach prezentowanych na wystawie Maria Majka Zuzańska porusza tematykę trudnych emocji, jakimi są poczucie osamotnienia, tęsknota, smutek, wstyd, żal czy poczucie odrzucenia, zawiedziona nadzieja. Przepracowując malarsko te uczucia Artystka posługuje się głównie postacią ludzką przetworzoną w różnoraki sposób. Przypatrując się kolejnym dziełom można odnieść wrażenie podglądania jakichś niespokojnych marzeń sennych, majaków. Ciała odrealniane są za pomocą koloru, w większości do ich odtworzenia Artystka używa chłodnych, zgaszonych barw. Część z ciał jest zdeformowana, w pewien sposób okaleczona, część stanowią hybrydy jak postaci ludzkie o ptasich głowach. Postacie przedstawiane są też jako kukły lub lalki, co sugeruje nam pewną bezwolność, ich bezradność wobec emocji. Zgaszona i spokojna tonacja części prac tworzy nastrój tajemnicy. Z drugiej strony, w ramach jednej ekspozycji, Artystka prezentuje płótna wręcz eksplodujące kolorem, co w połączeniu z deformacją, brakami, jak gdyby „kalectwem” postaci tworzy niezwykły, specyficzny nastrój całości, który potęguje pojawiający się w obrazach motyw krowiej czaszki. Przewija się ona w kolejnych płótnach jak jakiś omen, wciąż widoczny znak, być może zapowiedź katastrofy. Z tego wrażenia „niesamowitości” i pozoru chaotycznego snu wyłania się spójna historia, logiczna całość. Narrację zawartą w obrazach dopełniają wiersze autorstwa Artystki. Połączenie to tworzy, przynajmniej w moim odczuciu, bardzo osobistą opowieść i można odnieść wrażenie, że Artystka niejako uchyla nam rąbka tajemnicy i wpuszcza nas, tak przynajmniej na próg, swojego duchowego świata.

Maja T. Wal  historyczka sztuki

podziel się w mediach
Skip to content